Filmy biograficzne przecież niekoniecznie kręci się o ludziach którzy "coś osiągnęli", może to być równie dobrze "smutna opowieść" o człowieku który mógł wiele osiągnąć. Powiem więcej, takie tragiczne historie niejednokrotnie bardziej nadają się na film biograficzny niż "oklepana i pospolita" kariera kogoś kto niby "coś osiągnął" w swojej karierze, w jakiejkolwiek dziedzinie życia :)
Zgadza się :) właśnie oglądam "Wzór", [s01e11] Sacrifice...patrzę: "o! Heath Ledger", aż musiałam cofnąć odcinek do obsady, żeby to sprawdzić, a tu pomyłka. Okazało się, że to właśnie Joseph (niestety na filmwebie nie uwzględniono tej roli).
Ledger miał zakola, ale był męski i nie wstydził się tego.
Levitt to wieczny chłopiec.
Zdolny, ale chłopiec.
Levitt przypomina z twarzy Ledgera, nawet bardzo. Ale jest zdecydowanie bardziej kobiecym typem (wąskie ramiona itp.).
każdemu przypomina bo to mocny sobowtór.
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/d8/e7/bd/d8e7bdf56b7f90d0500a8714b6a4c 46a.jpg
Czyli każdy ma swojego sobowtóra na tej Ziemi. Dałam się nabrać tak samo jak Wy :-) Obaj przystojne chłopaki i dobrzy aktorzy.