Jak wyobrażacie sobie Gustawa Holoubka w roli słynnego wampira Nosferatu. Według mnie, fizys, jak najbardziej, pasujące. Problem jest inny. Otóż emploi polskich reżyserów nigdy nawet nie zabłąkało się (chyba) w okolicy takich horrorów.
Może i zaszalałem, ale pan Holoubek na pewno zademonstrowałby swoją wszechstronność.
Bardziej w tradycji przedstawienia tego wampira jako Drakuli (Bela Lugosi), niż jako Nosferatu (Max Schreck). Na Nosferatu bardziej pasowałby mi Jerzy Nowak. Z aktorów żyjących obecnie, najbardziej jako stokerowskiego wampira widziałbym Adama Woronowicza