Doceniam geniusz reżysera i jego inwencję zważywszy, że sam napisał scenariusz. "interstellar" jest dla mnie niczym narkotyk; po obejrzeniu go pierwszy raz miałem ten najlepszy haj. Później już nie przeżywałem tego filmu tak intensywnie, ale nadal był dla mnie bardzo odkrywczy i pouczający. To jedyny film, który tak...
więcejBardzo lubię takie klimaty, bardzo lubię też Matt`a i Anne, dlatego przyjemność oglądania jeszcze większa
Jeśli oczekujesz star wars albo star trek to czeka Cię rozczarowanie. Nie jestem ogromnym fanem tej tematyki filmów, ale zrobił na mnie ogromne wrażenie. Bardzo polecam, mimo niektórych komentarzy "kwiatu młodzieży" i pseudo astrofizków.
Halo ziemia, halo ziemia. Debatujecie nad naukowymi aspektami tego filmu, dochodząc do wniosku, że ,,wszystko to ch*j i bezsens'' a prawda jest taka, że nieświadomie udowadniacie jak złożony i ciekawy naukowo jest ten film, właśnie poprzez swoje żywe zainteresowanie i pragnienie obalenia wszystkiego co zostało pokazane...
więcejCo chwilę pojawiają się nowe komentarze, w których "Interstellar" krytykuje się za naciąganie praw
fizyki, uproszczenia, nielogiczności itp.
Chciałbym się zapytać, w jaki sposób można realistycznie pokazać podróż do innej galaktyki przy
wykorzystaniu tunelu czasoprzestrzennego, jeśli obecnie nie jest to...
Film to solidne SF, oparte w nauce. Spotkałem się z zarzutami, że pod koniec robi się "bajeczka". Ale tak właśnie powinno być! Nie ma kompletnie żadnych doświadczeń, na których moglibyśmy zbudować fizykę wnętrza Czarnej Dziury. Tak więc tu jest właśnie pole dla popisu fantazji. I zostało ono świetnie wykorzystane....
Jak dochodziło do pewnych scen akcji, których specjalnie dużo nie ma, to człowiek sam zaczynał ściskać oparcie od fotela :) takie mam wrażenia po obejrzeniu. Wg mnie- genialny :)
Wreszcie doczekałem się odskoczni od bzdetów Marwella. Prawdziwe kino SF a nie jakieś chu.....ju, muju pokroju Avengersów czy Strażników galaktyki. Pewnie nie prędko pojawi się znowu taka perełka ale warto poczekać.
A ja z trochę innej beczki.
Uśmiechnąłem się w duchu, gdy ujrzałem Matt'a Damon'a, obudzonego po hibernacji. Trzy dni wcześniej oglądałem "Marsjanina" :-)
Bajka bez ładu i składu, w dodatku udająca "naukową". Z koszmarnymi dialogami i wszystkim tym, co jest najgorsze w amerykańskich filmach: tani patos, łzy, itp. Faktycznie, czas można ściskać i rozciągać, ale nie można sprawić, by płynął wstecz. Tak więc nikt mi już nigdy nie wróci trzech godzin straconych na to...
9/10, za pierwszy, nadal trzymający w napięciu, pełen akcji i zwrotów akcji, z zarąbistą grą aktorską, mindfu*kową fabułą, soundtrackiem zaliczającym się do tych najlepszych, a jednak inny/pierwszy bo tak.. emocjonalny! Nie spotkałem się jeszcze w żadnym filmie tego typu z tyloma wzruszającymi scenami, tyloma heart...
Obudziłem się o piątej rano i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. O szóstej zaczynał się film o dziwnej nazwie, więc sprawdziłem średnią ocen na FW i stwierdziłem, że w sumie mogę zobaczyć. Ustawiłem nagrywanie gdyby całego nie chciało się zobaczyć. Nagrywanie było zbędne, bo nawet na chwilkę nie odciągnąłem wzroku od...
więcejNie leży mi Nolan być może przez egzaltowany styl tego reżysera. Jest w tych jego obrazach coś z masturbacji do lustra, jakiś samozachwyt, który nie idzie w parze z treścią. Może to próby maskowania braku treści.
Film pusty i naiwny, być może stawia ważne pytania, nie wiem, na pewno na nie nie odpowiada niczym prócz...