Możem głupi, ale właśnie to mnie zaskoczyło w tym filmie, że wbrew temu, co mówią jest mało polityczny. Krzywdy wyrządzone przez wojnę są tutaj chyba raczej tłem do przedstawienia historii o poszukiwaniu swojej tożsamości, akceptacji, czy wartości rodziny. Konflikt jugosławiański w "Grbavicy" wyznacza pewien tragiczny okres w życiu bohaterów, ale tak samo mogłaby to być druga wojna światowa, czy rewolucja francuska, z tego powodu, że w rzeczywistości brak tutaj rozgraniczania, że tamci są źli, a my jesteśmy dobrzy. Nie zauważyłem tutaj form idealizacji Bośniaków (czego nie należy mylić z pewnym patriotyzmem zawartym w obrazie), ani piętnowania Serbów. Postaci w świecie przedstawionym filmu to raczej po prostu ludzie żyjący wraz z brzemieniem okrucieństwa wojny.

można się zgodzić z wyżej przedstawioną tezą ....interpretowano zreszta ten film także jako relacje matka - córka ......dowolnie można do tego podejść.....ja osobiście zaznaczam jedynie ,że podłoże tego konfliktu jest dość bardziej złożone niż się wydaje .....przedstawione jest jedna strona "medalu".....proszę mnie nie podejrzewać o opowiadanie się po jednej ze stron.....widzimy to oczami bośniaków......dokładniej bośniaczek.....współczujemy im .... wręcz w finałowej scenie wspólnej modlitwy(śpiewu do Allacha) intergrujemy się w przxeżywanym przez nie bólu...........pamiętajmy ,że jest to bośniacki punkt widzenia..........można by było zrobić film opowiadający o krzywdzie wyrządzonej przez bośniaków na serbach.....myślę ,że wręcz identycznie współczulibyśmy im jak Esmie i przeżywali ich dramaty.....tylko to i aż to chciałem zaznzaczyć .........

można się zgodzić z wyżej przedstawioną tezą ....interpretowano zreszta ten film także jako relacje matka - córka ......dowolnie można do tego podejść.....ja osobiście zaznaczam jedynie ,że podłoże tego konfliktu jest dość bardziej złożone niż się wydaje .....przedstawione jest jedna strona "medalu".....proszę mnie nie podejrzewać o opowiadanie się po jednej ze stron.....widzimy to oczami bośniaków......dokładniej bośniaczek.....współczujemy im .... wręcz w finałowej scenie wspólnej modlitwy(śpiewu do Allacha) intergrujemy się w przxeżywanym przez nie bólu...........pamiętajmy ,że jest to bośniacki punkt widzenia..........można by było zrobić film opowiadający o krzywdzie wyrządzonej przez bośniaków na serbach.....myślę ,że wręcz identycznie współczulibyśmy im jak Esmie i przeżywali ich dramaty.....tylko to i aż to chciałem zaznzaczyć .........